Niestety poronienia są znacznie częstsze niż większości z nas się wydaje. Szacuje się, że wśród osób, które wiedzą, że są w ciąży, około 1 na 8 ciąż kończy się poronieniem (według niektórych publikacji nawet 1 na 6). Jeżeli nie będziemy wprowadzać uśrednionych wartości a spojrzymy na częstość poronień ze względu na wiek, w którym kobieta zachodzi w ciążę, to te dane różnią się między sobą zasadniczo:
- u kobiet poniżej 30. roku życia 1 na 10 ciąż kończy się poronieniem;
- u kobiet w wieku od 35. do 39. lat nawet 2 na 10 ciąż kończy się poronieniem;
- u kobiet powyżej 45. roku życia więcej niż 5 na 10 ciąż kończy się poronieniem.
Pierwsze 12 tygodni to najbardziej newralgiczny okres dla ciąży w kontekście występowania poronienia. Około 75-80% utrat ciąż zdarza się właśnie w I trymestrze.
Są też informacje, które w tej trudnej sytuacji powinny dodawać nadziei. Szansa, że w kolejnej ciąży również dojdzie do poronienia (co pozwoliłoby nam rozpoznać tzw. nawracające utraty ciąż) jest bardzo rzadka i dotyczy tylko 2% kobiet. Mimo niskiego ryzyka jej wystąpienia, taka sytuacja wymaga już szczegółowej diagnostyki oraz leczenia.
W tym miejscu kluczowe jest jedno pytanie: czy warto wykonywać bardzo szczegółowe, specjalistyczne badania, których koszt sięga dziesiątek tysięcy złotych już po jednym poronieniu?
Nie, nie warto! Przede wszystkim dlatego, że bardzo ważne jest pojęcie nawracającego poronienia, które oznacza utratę dwóch lub więcej ciąż, od momentu poczęcia do 24 tygodnia ciąży
Pytanie co więc robić, by minimalizować ryzyko wystąpienia kolejnej utraty ciąży?
Warto wyeliminować czynniki ryzyka wystąpienia poronienia poprzez:
- Normalizację masy ciała.
Otyłość matki (BMI ≥ 30 kg/m2) istotnie zwiększa ryzyko poronienia. Otyłość u mężczyzny wpływa na uszkodzenia DNA plemników, co zwiększa ryzyko niepłodności i utraty ciąży.
- Zaprzestanie palenia papierosów.
W kwestii par borykających się z problemem poronień nawracających musimy pamiętać, że palenie, jako czynnik ryzyka, dotyczy obojga z partnerów. Wystarczy, że jedna z osób starających się o ciążę pali papierosy, i to już prowadzi do zmniejszenia szans na żywe urodzenie.
- Zaprzestanie picia alkoholu.
Badania wykazały zależny od dawki związek między spożyciem alkoholu a poronieniem. Zwiększone ryzyko poronienia stwierdzono u par, które regularnie piją (przynajmniej raz w tygodniu) oraz pijących więcej niż 14 jednostek alkoholu tygodniowo.
- Zaprzestanie przyjmowania narkotyków.
Narkotyki (również tzw. miękkie jak marihuana) zwiększają ryzyko występowania wad u płodu oraz niewydolności łożyska, co może prowadzić do wystąpienia poronienia w I trymestrze ciąży.
- Zmniejszenie spożycia kofeiny.
Niektóre badania sugerowały, że spożycie kofeiny może być czynnikiem ryzyka nawracających utrat ciąż. Jednak w chwili obecnej nie ma na to jasnych dowodów.
- Zmniejszenie czynników stresowych.
Dotychczasowe badania dotyczące stresu u par z utratą ciąży w wywiadzie, przez to, że stosowane są różne skale, a stres jest czynnikiem trudnym do zmierzenia, mają istotne ograniczenia w zakresie jakości. Bez wątpienia ma on jednak związek z utratą ciąży.
Stosować odpowiednią suplementację
w kontekście przygotowania do ciąży zgodną z aktualnymi rekomendacjami Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników
Wykonywać podstawowe badania laboratoryjne,
których koszt jest nieznaczny:
- TSH;
- fT3;
- fT4;
- Przeciwciała przeciwko peroksydazie (anty-TPO);
- Glukoza na czczo;
- Insulina na czczo;
- Witamina D;
- Wymazy bakteriologiczno-mykologiczne z pochwy (z oceną pH w kierunku bakteryjnej waginozy oraz oceną jakościową flory fizjologicznej tworzoną przez bakterie pałeczek kwasu mlekowego).
Warto na rutynowej wizycie ginekologicznej ocenić kształt i budowę jamy macicy, jeżeli jest taka możliwość z wykorzystaniem techniki 3D
Kiedy możemy wrócić do starań o kolejną ciążę?
Bardzo ważna jest gotowość pacjentki oraz jej partnera. Nie ma medycznych wskazań w tym zakresie i to niezależnie od czasu poronienia czy konieczności wykonania zabiegu po poronieniu.
Podsumowując, ważne by zaznaczyć, że poronienie dotyka tylko w naszym kraju 40 tysięcy kobiety. Niestety trudno jest nam powstrzymać tę skalę, bo najczęściej nie mamy na nią wpływu. Jednak pacjentki często zadają pytanie, czy mogą cokolwiek zrobić, czy warto, by o czymś wiedziały. Tutaj bez wątpienia modyfikacja wskazanych czynników ryzyka może w określony sposób wpłynąć na przebieg kolejnej ciąży.
Źródła:
- Li W, Newell-Price J, Jones GL, Ledger WL, and Li TC. Relationship between psychological stress and recurrent miscarriage. Reprod Biomed Online 2012: 25; 180-189;
- Kolte AM, Olsen LR, Mikkelsen EM, Christiansen OB, and Nielsen HS. Depression and emotional stress is highly prevalent among women with recurrent pregnancy loss. Hum Reprod 2015: 30; 777-782;
- Nepomnaschy PA, Welch KB, McConnell DS, Low BS, Strassmann BI, and England BG. Cortisol levels and very early pregnancy loss in humans. Proc Natl Acad Sci U S A 2006: 103; 3938-3942;
- Nelson DB, Grisso JA, Joffe MM, Brensinger C, Shaw L, and Datner E. Does stress influence early pregnancy loss? Ann Epidemiol 2003: 13; 223-229;
- Plana-Ripoll O, Parner E, Olsen J, and Li J. Severe stress following bereavement during pregnancy and risk of pregnancy loss: results from a population-based cohort study. J Epidemiol Community Health 2016: 70; 424-429.
lek. Michał Strus – lekarz specjalista położnictwa i ginekologii, pracownik oddziału Położnictwa i Perinatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie