Pytania zawarte w tytule niniejszego artykułu bardzo często pojawiają się podczas rozmów z Wami na każdym z kanałów pomocowych naszej Fundacji. Zastanawiacie się, jak żyć po stracie: Czy będziecie mogły/mogli być jeszcze kiedyś szczęśliwi? Czy macie prawo mimo wszystko cieszyć się życiem, skoro dziecka już nie ma?

Z moich obserwacji wynika, iż w bardzo wielu przypadkach kobieta, która doświadczyła straty, często czuje się winna temu, co się stało. Dręczy ją poczucie, że nie ma prawa być już szczęśliwa, ułożyć sobie życia, cieszyć się nim. Skoro straciła dziecko, to czuje się zobowiązana do tego, by dźwigać to brzemię już na zawsze. Nierzadko też tego właśnie oczekuje od niej otoczenie, jest niejako naznaczona piętnem osoby, która doświadczyła straty, tzn. poroniła, urodziła martwe dziecko. Paradoksalnie mamy tu do czynienia z sytuacją, gdy otoczenie wymaga od kobiety, by przestała płakać i szybko doszła do siebie, jednocześnie nie pozwalając jej zapomnieć, że straciła swoje dziecko i powinna starać się o kolejne.

Niestety nadal borykamy się z problematyką rozważań nad prawem kobiety do powrotu do codzienności. Zapominamy przy tym, że jest to kwestia niedająca się usystematyzować przez żadne schematy czy ramy społeczne. Każdy z nas jest inny, każda kobieta będzie powracać do równowagi w swoim indywidualnym rytmie oraz czasie i tego prawa nikt nie powinien jej odbierać, tym bardziej go oceniać.

Dlatego pamiętaj, nie ma dobrego ani złego czasu na to, by „pozbierać się” po stracie; jest za to Twój czas, Twoje potrzeby i Twoje emocje. Nikt nie ma prawa oceniać, czy to już odpowiedni moment, abyś wróciła do pracy i do „normalnego” życia. Nikt nie ma prawa sugerować Ci, że jest na coś za wcześnie i nie wypada, byś była wesoła, uśmiechała się lub że już wystarczy, że najwyższy czas byś przestała płakać i wzięła się w garść. Nikt nie może narzucać Ci obowiązku kontynuowania starań o dziecko, jeśli Ty nie czujesz się już na siłach, by dźwigać tę niepewność, lęk i obawy. Masz prawo nie chcieć przeżywać tego uczucia niepewności i lęku o to, co przyniesie każdy następny dzień, gdy wiesz, że jesteś w ciąży lub gdy tak bardzo się o nią starasz.

Pytania zawarte w tytule tego artykułu są bardzo trudne i nie jestem pewna, czy jesteśmy w stanie sformułować jasną i wyczerpującą odpowiedź. Na pytanie: „Jak żyć po stracie?” odpowiadam – postaraj się żyć tak, jak aktualnie tego potrzebujesz, działaj tak, jak czujesz, rób to, co daje Ci w tym momencie ukojenie bólu, myśl o sobie. Czy już nie dość długo myślałaś o wszystkich wokół? Próbowałaś zaspokoić swoją potrzebę posiadania dziecka, ale i mierzyłaś się ze społecznymi oczekiwaniami, że Ci się uda.

Być może też gdzieś z tyłu głowy czujesz, że zostałaś zobowiązana do tego, by być silną, by wytrzymać, pozbierać się i rozpocząć starania o dziecko na nowo, podczas gdy jesteś tym po ludzku już bardzo zmęczona. Być może nie masz jeszcze odwagi przyznać sama przed sobą, że chcesz spokoju, że nie czujesz jeszcze gotowości (że może już nie chcesz), że nie masz już siły, że masz świadomość, co musisz przeżyć, zobaczyć, przetrwać, przepracować.

Jeśli jesteś krótko po stracie dziecka i czujesz, że potrzebujesz z kimś porozmawiać, wyrzucić z siebie ten żal i straszne wspomnienia – zrób to, porozmawiaj z bliską osobą, która zaoferowała Ci wsparcie. Jeśli nie masz takiej osoby w swoim otoczeniu, poszukaj wsparcia psychologa. Specjalista wysłucha Cię i wspólnie przejdziecie przez najcięższe dla Ciebie chwile. Jeśli czujesz trudność w podejmowaniu tematu straty z Twoim mężem lub partnerem, tu pomoc psychologa także może okazać się cenna. Z najbliższymi osobami często trudniej jest nam rozmawiać o bolesnych przeżyciach. Do psychologa możecie udać się również wspólnie, pomoże on Wam w zrozumieniu siebie nawzajem. Bardzo ważne jest, by każde z Was miało świadomość, że jako rodzice dziecka przeżywacie Waszą stratę inaczej, na swój sposób.

Jeśli od straty minęło już trochę/więcej czasu i czujesz, że nie radzisz sobie mimo jego upływu – pozwól sobie pomóc, poszukaj wsparcia psychologa. Specjaliści naszej Fundacji są dostępni dla Ciebie na trzech kanałach pomocowych oraz w formie bezpłatnych konsultacji online przez Skype. Takie spotkanie jest umawiane w dogodnym dla Ciebie terminie, wtedy gdy będziesz gotowa porozmawiać o tym, co się stało. Możesz również zapisać się do grupy wsparcia. Co kilka miesięcy uruchamiamy rekrutację do grup, w których akceptacji i wysłuchania poszukują kobiety takie jak Ty, które poczuły, że chcą porozmawiać z kimś, kto rozumie doświadczenie straty.

Nie powiemy Ci, jak żyć po stracie, nie damy Ci złotego środka ani recepty, nie jesteśmy w stanie „wyłączyć” Twojego bólu, żalu, złych wspomnień, ale zdajemy sobie sprawę z tego, co czujesz, widzimy Twoje emocje i chcemy pomóc Ci odzyskać spokój, zadbać o siebie i swoje potrzeby. Mimo straty, mimo tego, co Cię spotkało – możesz i masz prawo znowu żyć, śmiać się, jechać na wakacje, iść na koncert czy do fryzjera. Masz także prawo nie mieć ochoty na to, o czym wspomniałam, nie czuć się na siłach. W tym momencie wszystko dzieje się na Twoich warunkach. W takim przypadku niczego nie rozważaj w kategoriach „wypada – nie wypada”. Jesteś Ty, Twoje emocje, reakcje etc.

Bardzo ważne jest, abyś słuchała siebie, przyglądała się temu, co czujesz, pozwalała dochodzić do głosu własnym potrzebom. Twoje emocje mogą i prawdopodobnie będą ewoluować, możesz przechodzić od stanu ogromnej złości, poprzez obojętność, do chwilowej euforii. To normalne stany emocjonalne, gdy masz świadomość, jak wiele już przeżyłaś i w jakiej sytuacji być może cały czas się znajdujesz. Każda z tych myśli jest potrzebna w indywidualnym i specyficznym dla Ciebie procesie żałoby oraz w powrocie do równowagi. Każda z Twoich emocji do czegoś Cię będzie prowadzić, pozwoli lepiej poznać siebie, zrozumieć, czego najbardziej potrzebujesz, co daje Ci ukojenie w Twoim bólu. Zaakceptuj siebie taką, jaką teraz jesteś, daj sobie pozwolenie na to, że masz aktualnie takie, a nie inne potrzeby.

Warto jeszcze raz podkreślić, że każda kobieta jest inna, każda przechodzi przez stratę i ten czas po stracie inaczej, nie próbuj znaleźć tu uniwersalnych rozwiązań. Masz prawo nie godzić się z tym, co Cię spotkało, ale przede wszystkim masz także prawo do powrotu do swojej codzienności na swoich warunkach.

Sandra Bodnar, psycholożka. W Fundacji udziela wsparcia psychologicznego na wszystkich kanałach pomocowych. Jest pomysłodawczynią fundacyjnej infolinii wsparcia.