Osoby, które doświadczyły straty, przebywając w szpitalu, często pierwsze etapy żałoby przechodzą już na oddziale. Wiele zachowań i emocji, które pojawia się w tym procesie, może wydawać się Wam irracjonalne czy bezzasadne, a dzieje się tak dlatego, że być może nie znacie mechanizmów, które się za nimi kryją.

Pojawia się też druga strona wyzwań, jakie generuje taka sytuacja wśród pracowników ochrony zdrowia, które są pierwszymi osobami w kontakcie z pacjentką doświadczającą straty. Najczęściej oczekuje się od Was wyrozumiałości i cierpliwości, bo każde słowo wypowiedziane przez lekarza czy położną jest analizowane i poddawane subiektywnej ocenie. Jednak praca z pacjentką będącą w silnych emocjach może przebiegać sprawniej i spokojniej, kiedy zrozumiecie, dlaczego one się pojawiają i przed czym mają chronić.

Szok/zaprzeczenie

Szok i zaprzeczenie to pierwszy etap, który ma miejsce, kiedy dowiadujemy się o stracie. Często osoby doświadczające straty nie dowierzają, że sytuacja się wydarzyła i że to właśnie one jej doświadczyły. Nawet będąc tego świadkiem, możemy mieć poczucie, że to tylko zły sen, koszmar, z którego zaraz się wybudzimy. Co ważne, strata nie musi być fizyczna, może być również psychologiczna – np. strata perspektywy na posiadanie dzieci. Mózg broni organizm przed emocjami, z którymi ze względu na ich intensywność nie bylibyśmy w stanie sobie poradzić.

Ze strony pracownika kadry medycznej na tym etapie często mogą pojawiać się komunikaty w stylu „pani nie rozumie, co się do niej mówi”. Tymczasem to ważne, żeby nie naciskać, aby pacjentka przyznała nam rację. Ona nie jest w stanie tego zrobić, w tej chwili nie może skonfrontować się z wydarzeniami, które w jej odczuciu nie są logiczne. Co istotne, nie ma znaczenia, czy pacjentka była przygotowany na stratę, czy nie (np. czy były przesłanki, że ciąża jest zagrożona i istnieje duże ryzyko poronienia). Gotowość pacjentki może obniżyć poziom odczuwanych emocji, ale nie spowoduje, że proces żałoby się zatrzyma.

Gniew i bunt

To etap, który może być szczególnie trudny dla kadry medycznej oraz bliskich. Pojawia się w nim dużo złości, czasem i krzyku, pretensji. Szukamy winnych, ale jeszcze nie akceptujemy tego, co się wydarzyło. Mamy pretensję do całego otoczenia, że cierpimy; czujemy ogromny żal i niesprawiedliwość.

W pracy z taką pacjentką ważne jest stawianie granic, nie wzmacniając przy tym napięcia, a dając prawo do przeżywania takich emocji. Można zaznaczyć, że rozumiecie, iż pacjent czuje się bardzo źle, że to naturalne, iż chciałby poznać przyczynę swojej tragedii, ale nie zgadzacie się, aby rozmawiał z Wami w ten sposób. To etap, który zazwyczaj nie trwa długo, ponieważ podtrzymywanie i okazywanie tak silnych emocji wymaga ogromnego nakładu energii, której w pewnym momencie zaczyna brakować.

Świadomość genezy tych silnych emocji pozwala zrozumieć, że to, co najlepsze możecie dać osobie, która je przeżywa, to zrozumienie i spokój; wówczas też zdecydowanie łatwiej i skuteczniej można wykonywać swoją pracę.

Na tym etapie często pojawiają się również emocje zawiści i zazdrości w stosunku do osób, które nie doświadczyły straty i mogą nadal cieszyć się ciążą lub doświadczyć jej radosnego finału.

Targowanie

To czas prób uzasadnienia i zrozumienia tego, co się wydarzyło. Będąc na tym etapie, po raz pierwszy zaczynamy mieć poczucie kontroli nad sytuacją, ale jesteśmy jeszcze dalecy od akceptacji. Pojawia się wrażenie, że po otrzymaniu odpowiedzi na zadawane pytania, znajdziemy ukojenie. Angażujemy się w szukanie winnych i odnajdywanie przyczyn, nie akceptujemy odpowiedzi, z którymi się nie zgadzamy, dlatego odwiedzamy wszystkich możliwych specjalistów, czekając, aż padnie pożądana odpowiedź. Okazuje się jednak, że kiedy do tego dochodzi, nie daje to nam spokoju, nie sprawia, że ten temat przestaje być najważniejszym w życiu.

Ten etap jest również znaczący, ponieważ osoba po stracie zaczyna znajdować w sobie gotowość do dzielenia się swoim trudnym doświadczeniem. Dlatego istotne, aby poszukując zrozumienia tego, co się wydarzyło, trafić do specjalisty zdrowia psychicznego, który pomoże zrozumieć, dlaczego uzyskanie odpowiedzi na zadawane pytania nie zawsze jest równoznaczne z akceptacją przyczyn.

Depresja

Etap depresji w żałobie to zbiór objawów, emocji i zachowań, które przypominają obraz depresji klinicznej. Mogą pojawić się między innymi problemy ze snem, niemożność jedzenia, polegiwanie w łóżku, otępienie, poczucie przytłaczającego smutku, ale czasami też wrogość wobec osób, które chciałyby nam pomóc w powrocie do równowagi emocjonalnej. Postrzeganie życia, którego się doświadcza po stracie dziecka, na tym etapie jest często widzeniem w czarnych barwach, bez nadziei na lepsze jutro. Jednak ten okres jest ważny i ma za zadanie wyciszenie organizmu, daje mu szansę na zregenerowanie się i przygotowanie do przeorganizowania dotychczasowego życia.

Kluczowe, aby na tym etapie nie mobilizować pacjentki „na siłę” do podejmowania aktywności, na które w tej chwili nie jest gotowa, aby dać jej przestrzeń i akceptację, pozwolić na powrót do równowagi we własnym tempie. Oczywiście należy zachować czujność i ostrożność, wiedząc, że jeżeli pojawią się symptomy, które sugerują, że zdrowie lub życie pacjentki mogą być zagrożone, należy skonsultować pacjentkę z odpowiednim specjalistą, takim jak psychiatra.

Akceptacja

Etap akceptacji to stan najbardziej pożądany dla osoby będącej w procesie żałoby i jednocześnie najdłuższy. W tym czasie zaczynamy godzić się i akceptować nieodwracalność sytuacji. Ważne, aby pamiętać, że nie na wszystkie pytania poznamy odpowiedzi, że nie ze wszystkimi odpowiedziami musimy się zgadzać, że zaakceptowanie tego, co się wydarzyło, nie oznacza zapomnienia. Proces akceptacji to czas, w którym przeorganizowujemy dotychczasowe założenia i wartości, ucząc się funkcjonować w nowej dla nas rzeczywistości.

Znajomość etapów żałoby nie spowoduje, że pacjentki przestaną przeżywać trudne dla nich emocje. Jeśli reprezentujecie kadrę medyczną, możecie natomiast z większą empatią i zrozumieniem podchodzić do pacjentek, których emocje na pierwszy rzut oka wydają się być niezrozumiałe i bezpodstawne. Czasami zamiast coś szybko ocenić, warto przyjrzeć się tej sytuacji z innej perspektywy i być może wówczas okaże się, że emocje pełnią konkretną funkcję, a ich pojawienie się ma duże znaczenie dla naturalnego przeżywania procesu żałoby.

Inga Kloze, psycholożka. Na co dzień w Fundacji koordynuje pracę czatu, udziela wsparcia na e-mail, prowadzi szkolenia dla kadry medycznej oraz angażuje się w inne projekty psychologiczne.