Wcześniak najczęściej jest oddzielany od matki po porodzie, ma to związek z konsekwencjami niedojrzałości lub niską urodzeniową masą ciała, a także stałą koniecznością prowadzenia nad nim czujnej opieki. Dopiero po kilkunastu godzinach, jeśli stan zdrowia mamy na to pozwala, może ona zobaczyć swoje dziecko. O tym, co dzieje się w międzyczasie, opowiem Wam w tym krótkim artykule, aby choć troszkę Was przygotować na to, co możecie zobaczyć.

Po przewiezieniu inkubatorem transportowym wcześniaki z niską urodzeniową masą ciała swoje pierwsze dni, a nawet tygodnie spędzają w docelowym inkubatorze, który staje się ich tymczasowym domem. Pozwala on na zapewnienie im odpowiedniej temperatury ciała, wilgotności powietrza, a także chroni przed intensywnym hałasem czy nadmiernym światłem. Na oddziale pacjentem zajmuje się pielęgniarka neonatologiczna, która stale czuwa nad jego stanem. Dziecku zostaje podłączony pulsoksymetr mierzący saturację, czujnik temperatury, mierzone jest ciśnienie krwi, a czasem również zakładane są elektrody do monitorowania czynności serca. Jeśli noworodek przyjechał w folii termicznej, to zostaje z niej wyjęty i odpowiednio osuszony, by następnie leżeć w samej pieluszce. Na wypadek potrzeby wsparcia oddechowego w pobliżu inkubatora stoją niezbędne do tego urządzenia. Gdy dziecko ma objawy niewydolności oddechowej i wysokie zapotrzebowanie na tlen, może otrzymać dotchawiczo surfaktant, który powinien znacząco poprawić jego stan kliniczny. 

W związku z koniecznością pobrania badań laboratoryjnych i mikrobiologicznych, a także zapewnienia drogi podaży leków lub żywienia pozajelitowego (kroplówki) zakładane jest adekwatnie do sytuacji wkłucie naczyniowe centralne i obwodowe (u mniejszych wcześniaków) lub samo obwodowe (u większych pacjentów) – tzw. wenflon. Noworodki wymagające wsparcia oddechowego lub mające nie w pełni rozwinięty odruch ssania i koordynację połykania mają zakładaną sondę do żołądka, aby móc otrzymywać korzystne dla ich rozwoju mleko matki lub mleko z banku mleka kobiecego. Gdy stan pacjenta jest ciężki i nie było na to czasu na sali porodowej, wszystkie pomiary i zabiegi profilaktyczne zostają wykonane na oddziale neonatologicznym. 

W przypadku skrajnych wcześniaków proces wykonania wszystkich niezbędnych procedur, założenia dokumentacji medycznej i przeprowadzenia zabiegów pielęgnacyjnych trwa do kilku godzin. Stąd pierwsza wizyta rodzica lub informacja zwrotna do matki na sali pooperacyjnej może ulec opóźnieniu i trzeba być niestety na to przygotowanym. Ponadto medycy pracują w trybie zmianowym, więc w późnych godzinach popołudniowych zostaje tylko lekarz dyżurny, który być może nie zajmował się dzieckiem po porodzie od pierwszych minut jego życia. Poza tym nie może on w każdej chwili opuścić oddziału celem przekazania bardziej szczegółowych informacji. Przed pandemią rolę łączników i oparcia psychicznego dla matek pełnili ojcowie lub rodzina pacjentki, lecz aktualnie ich rola w tym zakresie została mocno ograniczona przez restrykcje epidemiologiczne.

Opisanie wszystkich możliwych dalszych scenariuszy wydarzeń przekracza znacznie ramy tego artykułu. Każdy pacjent jest inny i jego leczenie oraz opieka nad nim są dobierane indywidualnie do jego potrzeb, natomiast pewien schemat działań medycznych w pierwszych godzinach życia pozostaje stały. Po otrzymaniu pierwszych wyników badań z krwi, obrazowych i przede wszystkim po całościowej ocenie stanu noworodka można przedstawić rodzicom wstępne rokowanie.

Choć pierwszy widok dziecka podłączonego do tych wszystkich urządzeń, monitorów, kroplówek czy respiratora jest przytłaczający, to jednak każda z tych procedur ma swoje uzasadnienie i tylko jeden nadrzędny cel: dobro małego pacjenta i jak najszybszy powrót do rodziców.

Jacek Lipa
Lekarz w trakcie specjalizacji z neonatologii

Informacje zawarte w artykule są aktualne na dzień jego publikacji 11.05.2021 r.