Każda z nas ma świadomość, że o higienę trzeba dbać. Niby banał, ale jakże istotny! Co więcej, nie każda kobieta wie, jak to robić prawidłowo. Nasza pochwa skolonizowana jest tzw. fizjologiczną florą bakteryjną. Są to bakterie, które występują u każdej z nas i są dla naszej pochwy bardzo ważne. Prawidłowa flora bakteryjna, głównie pałeczki kwasu mlekowego Lactobacillus acidophilus, przyczynia się do utrzymania kwaśnego pH pochwy, które zapobiega rozwojowi zakażeń. Nie należy dążyć za wszelką cenę do pozbycia się bakterii z pochwy, wręcz przeciwnie – dbajmy o to, żeby ich tam nie zabrakło. Fizjologiczna flora bakteryjna składa się z innych bakterii niż te, które wywołują infekcję, i tu jest całe clou problemu. 

Zacznijmy od początku, od przysłowiowego „przychodzi baba do lekarza…”. Bardzo często trafiają do nas pacjentki, które na wstępie mówią: „Pani doktor, mam upławy/infekcję”. U około połowy z nich żadnej infekcji nie znajdujemy, a jedynie prawidłową wydzielinę z pochwy, której, w zależności od fazy cyklu miesiączkowego, może być więcej lub mniej. Istotne jest uświadomienie sobie, czym są upławy, a czym wydzielina fizjologiczna. Wydzielina fizjologiczna jest bezwonna, bezbarwna, może być mlecznobiała, nie towarzyszy jej dyskomfort, pacjentka nie zgłasza świądu ani pieczenia. O upławach mówimy, jeśli wydzielina ma kolor żółty, zielony, biały o charakterze grudkowym – trochę jak twarożek, może dawać uczucie świądu, pieczenia, może jej towarzyszyć nieprawidłowy zapach. Z takimi objawami należy zgłosić się do ginekologa, który zdiagnozuje przyczynę infekcji i zaproponuje odpowiednie leczenie. Jeżeli te objawy przytrafią się po raz pierwszy, dobrze jest nie wprowadzać leczenia na własną rękę; może to zaburzyć obraz i opóźnić postawienie prawidłowej diagnozy. Pamiętajcie, że do diagnostyki zakażeń posiew z pochwy nie jest potrzebny i nie wykonuje się tego badania „tak po prostu”. 

Jedną z przyczyn infekcji jest nieprawidłowe dbanie o higienę. To niesamowite, jak wiele błędów można popełnić w tak prostej sprawie.

Nasza pochwa i srom lubią się wietrzyć. Każdy, kto zna Mamęginekolog, zapewne słyszał o akcji „wietrzenie narodowe”, która polega na promowaniu prawidłowych zasad higieny okolic intymnych, a mówiąc bezpośrednio – promowaniu spania bez majtek. Skoro my w nocy odpoczywamy, pozwólmy „tym” częściom ciała również odpocząć i się wietrzyć. Powietrze ma zbawienny wpływ na „te” okolice, i setki, a nawet tysiące pacjentek może to potwierdzić. 

Kolejny banał, jednak bardzo istotny – rodzaj bielizny, jakiej używamy. Wyobraźcie sobie, że zakładacie na siebie koszulkę wykonaną w 100% ze sztucznego materiału i spędzacie w niej cały dzień w środku lata, a kolejnego dnia wybieracie koszulkę ze 100% bawełny – czujecie różnicę? No właśnie! Dlaczego więc tak bardzo lubimy ubierać nasz srom w sztuczną bieliznę? Bawełniana bielizna zapewnia przepływ powietrza i wchłania nadmierną wilgoć, co dla delikatnej skóry okolic intymnych jest niezwykle istotne. Pamiętajcie o tym, robiąc bieliźniane zakupy. 

Kobiety, chcąc zadbać o higienę, często decydują się na zakup wkładek higienicznych. Wkładki są super tylko pod warunkiem, że stosuje się je wtedy, kiedy naprawdę są niezbędne – czyli przy plamieniu z dróg rodnych bądź w przypadku infekcji, gdy wydzieliny jest dużo. Stosowane na co dzień – po pierwsze: uniemożliwiają swobodny dostęp powietrza, po drugie: poprzez stale wilgotne środowisko zapewniają idealną pożywkę dla rozwoju bakterii i grzybów. Wkładkom na co dzień mówimy „nie”. 

Mycie – czynność, podczas której można popełnić przynajmniej 3 błędy. 

KIERUNEK 

To jest tak logiczne, że aż ciężko uwierzyć, że można myć lub podcierać okolice intymne w złą stronę, ale okazuje się, że można. Ba! Nawet nie jest to takie rzadkie, dlatego warto o tym mówić. Pamiętajcie, że podcieramy się czy podmywany srom z przodu do tyłu albo, jak kto woli, od wzgórka łonowego w stronę odbytu, NIGDY odwrotnie. Bakterie, które kolonizują nasz końcowy odcinek przewodu pokarmowego, są fizjologiczne, tylko jeśli znajdują się w końcowym odcinku przewodu pokarmowego. Proste, jak nie wiem co! Przeniesione do pochwy czy cewki moczowej stanowią florę bakteryjną patologiczną i mogą doprowadzić do infekcji. 

GŁĘBOKOŚĆ 

Część kobiet myśli, że gdy umyje pochwę głęboko, to znaczy wprowadzi preparat myjący do pochwy lub wykona irygację pochwy wodą bądź jakimś specyfikiem, to będzie dokładniej umyta. Takie zabiegi mogą prowadzić co najwyżej do „wymycia” flory fizjologicznej pochwy, zaburzenia prawidłowego pH pochwy oraz zwiększenia podatności na infekcje. Przemywanie sromu jest w zupełności wystarczające. 

SPECYFIK 

Najlepszym specyfikiem do mycia okolic intymnych jest woda. To cała filozofia. Możecie używać mydła, żelu, którym myjecie całe ciało, tak samo jak i preparatu do higieny intymnej. Pamiętajcie o umiarze. Nie należy szorować tej delikatnej okolicy wymyślnymi preparatami. Nie ma żadnych dowodów na to, że preparaty do higieny intymnej są lepsze od mydła, poza sugestywną nazwą, która działa na naszą psychikę, sugerując ich wyższość. 

Jeżeli nadal zastanawiacie się, czy dbacie o higienę w odpowiedni sposób, podpowiem Wam jedno słowo, które rozwiąże każdą Waszą wątpliwość w tym temacie – NATURA. Wszystko, co naturalne i proste, jest najlepsze. 

Aleksandra Saletra-Bielińska
lekarka w trakcie specjalizacji z ginekologii i położnictwa

Informacje zawarte w artykule są aktualne na dzień jego publikacji  07.04.2021 r.