Najnowsze zalecenia mogą budzić Twój niepokój i obawy. To zrozumiałe i całkowicie uzasadnione. Kobiety i ich partnerzy często wspólnie przygotowują się na powitanie dziecka. W ciągu jednego dnia to prawo do wspólnego przeżywania tej chwili zostaje im odebrane, może to wywoływać poczucie niesprawiedliwości i rozczarowania. Czy macie w tym przypadku prawo do odczuwania lęku, złości i zrezygnowania? Tak, jak najbardziej. Jest to bardzo trudne, część z Was obawia się, że nie poradzi sobie sama na sali porodowej, że skutki tego mogą wpłynąć na dalszą opiekę nad dzieckiem czy też Wasze zdrowie psychiczne. Takie myślenie nie jest przesadą, jest jedynie odpowiedzią na dostępne Wam informacje i scenariusze, które same tworzą się w naszej głowie. Pytanie które możesz sobie zadać, może brzmieć – więc, co teraz? Postaram się przedstawić Ci dosyć uniwersalny plan w tej sytuacji.

Poproś o pomoc. Po pierwsze nie jesteś w tym sama. Zapewne posiadasz obok siebie partnera lub inne bliskie osoby. Jeśli termin Twojego porodu jest już niedługo i w najbliższym czasie udasz się na oddział położniczy, to poproś swoich bliskich o pomoc. Usiądźcie razem i na spokojnie stwórzcie plan Twojego porodu, przeanalizujcie, czego będziesz potrzebować, do czego dostęp będzie ograniczony, co jest priorytetem, a z czego możesz zrezygnować. Nawet jeśli ten plan nie znajdzie swojego zastosowania w praktyce, to sam kontakt i otrzymane wsparcie od bliskich jest fantastycznym buforem Twojego napięcia emocjonalnego i natłoku myśli. Poza tym, opracowanie całej sytuacji pomoże Ci zdobyć zasób samowiedzy, który przyda Ci się na sali porodowej, ale również potem, gdy wejdziesz w rolę rodzica.

Nie jesteś sama. Wiadomo, że nikt nie jest w stanie zastąpić Twojego partnera lub innej bliskiej Ci osoby. Natomiast nie będziesz sama na oddziale i podczas porodu. Personel medyczny jest cały czas obok, w pogotowiu. Im również zależy, aby Twój poród przebiegł jak najlepiej. Lekarz czy położna posiadają ogromne doświadczenie, nie tylko w tym jak fizycznie odebrać poród, ale również jak wesprzeć rodzącą w tych wymagających chwilach. Na oddziale spotkasz również inne pacjentki, które tak samo jak Ty zostały pozbawione możliwości porodu rodzinnego, każda z nich przeżywa to inaczej. Jest to doskonały moment aby wdrożyć w życie pojęcie „sisterhood”. Wzajemne siostrzane wsparcie – macie to w sobie, czasem wystarczy mały gest, jak uśmiech czy zapytanie kobiety obok – jak się czujesz? Budowanie wspólnoty, zwłaszcza w obecnej sytuacji, jest bardzo ważne. Kiedy poczujesz się samotna, utracisz poczucie bezpieczeństwa, wtedy będziesz mieć szansę odnaleźć je we wspólnocie sióstr.

Cyfryzacja Twoim zbawieniem. Telefon i ładowarka. Rzeczy, za które będziesz dziękować samej sobie, że je zabrałaś. Wiadomo, że oddział położniczy nie należy do szaleńczych rozrywek, dlatego telefon z Internetem może Cię wybawić i okazać się jednym z najlepszych udogodnień XXI wieku.
Co ważniejsze masz prawo posiadać telefon podczas porodu siłami natury, przez co Twój partner lub bliscy mogą być obok Ciebie. To bardzo ważne dla wielu z Was, dla których nawet znajomy głos może być ogromnym wsparciem.
Naturalna jest również chęć dzielenia się swoim szczęściem. W zastałej sytuacji może być to trudne, ponieważ naszych bliskich nie ma obok nas. Tutaj przychodzą nam z pomocą telefony, które obecnie robią już niemalże profesjonalne zdjęcia, dzięki którym będziesz mogła podzielić się zdjęciem swojego syna, czy córki z Twoimi rodzicami, z przyjaciółmi, a przede wszystkim z ojcem dziecka. Dla niego to również wymagająca sytuacja z wielu względów; jego dwie najbliższe osoby – partnerka i dziecko są od niego odseparowani. Takie zdjęcie czy filmik to namiastka wsparcia, której ojciec również potrzebuje w obecnym czasie.

Współpraca i wyrozumiałość. Po pierwsze współpraca z personelem medycznym, który będzie się Tobą opiekował i przyjmował Twój poród. To również są ludzie, mają swoje ograniczenia, dlatego współpraca może zaowocować szybkim i pozbawionym trudności porodem. Postaraj się być również wyrozumiała dla osób sprzątających, pracujących na recepcji oraz dla innych pacjentek. Jesteście wszystkie i wszyscy w tym razem. Każdy ma swoją rodzinę, kogoś bliskiego o kogo się martwi. To może powodować napięcie i skutkować nieporozumieniami, czy wzajemnym niezrozumieniem. Jeśli postaracie się o chwilę empatii w danej sytuacji, to cały wasz pobyt może przebiec bardzo łagodnie.

Po drugie postaraj się współpracować i bądź wyrozumiała dla samej siebie. To bardzo ważne, nie musisz być silna, nie musisz dawać radę 24 godziny na dobę. Jeśli czujesz, że chcesz płakać – płacz; jeśli czujesz, że potrzebujesz pomocy – poproś o nią; jeśli czegoś nie możesz zrozumieć – poproś o wytłumaczenie; jeśli coś Ci przeszkadza – powiedz o tym. Czas porodu to bardzo wymagający okres zarówno fizycznie, jak również psychicznie. Po prostu bądź dla siebie dobra.

A teraz, póki masz obok siebie bliskich, to czerp od nich wsparcie i ładuj się nim ile tylko możesz.


Pamiętaj, że nie musisz zawsze dawać sobie rady. Nieważne, czy jesteś na początku ciąży, czy zmierzasz właśnie na oddział położniczy czy może obok Ciebie jest już ten mały człowiek. Nie ma takiej reguły aby kobiety w ciąży lub matki musiały być zawsze na siłach lub zawsze gotowe na rozwój sytuacji. Przygotowywałaś się na to, że będziesz nosić ciążę i rodzić w przyjaznym i znanym środowisku. Aktualna sytuacja mogła Cię zaskoczyć i masz prawo prosić o pomoc. Bez względu na to, czy jest to pomoc rodziny czy profesjonalna pomoc psychologiczna. Czasem zadbanie o swoje zdrowie, również psychiczne, jest oznaką pewnej dojrzałości i gotowości do przyjęcia nowej roli matki.

Nasza Fundacja jest jednym z miejsc, gdzie Ty lub Twój partner możecie uzyskać bezpłatne wsparcie psychologiczne. Wystarczy, że napiszesz do nas otwierając dymek chatu w prawym, dolnym rogu ekranu.

Nikt nie powinien być sam w tym trudnym i wymagającym czasie. Ty również nie musisz. Nie jesteś z tym sama.

Cezary Brygier

Informacje zawarte w artykule są aktualne na dzień jego publikacji 23.03.2020 r.