Niepłodność. Trudne sytuacje podczas świąt

Święta Bożego Narodzenia to szczególny czas, który ma wydźwięk radości, bliskości, spokoju. Dla wielu kojarzy się on z domowym ciepłem, spotkaniami z rodziną oraz przyjaciółmi. Wokół choinki biegają dzieci, dziadkowie wspominają swoje lata dzieciństwa, mama z tatą krzątają się po kuchni, a przy rodzinnym stole podejmowane są różne tematy, pada wiele pytań. I wiele z nich skierowanych jest do Was…

Każdy dzień, tydzień, miesiąc i rok może wydawać się wiecznością

Kiedy jakiś czas temu razem z partnerem/partnerką zdecydowaliście się na starania o dziecko, to być może w Waszej wyobraźni zaczęła kiełkować myśl, że w końcu nadejdą takie święta, kiedy i Wy będziecie patrzyli na swoje biegające pociechy, trzymali swoje maleństwo na rękach lub właśnie oczekiwali swojego dziecka.

Minęła pierwsza Gwiazdka, nic takiego się nie wydarzyło. Było Wam smutno, ale uzbroiliście się w cierpliwość, lekarz uspokajał, a Wy staraliście się żyć normalnie. Jednak z każdym kolejnym rokiem okres Bożego Narodzenia zamieniał się dla Was w czas przygnębienia, złości, lęku, przyjmowania frustrujących dla Was życzeń; stawał się okresem, którego się obawiacie.

Rzeczywiście dla wielu par, które zmagają się z niepłodnością, czas świąt to naprawdę trudny okres. Z jednej strony on i ona mają dużą potrzebę pozytywnego przeżywania tych dni, a z drugiej – nie potrafią cieszyć się kolejnymi świętami, które znów spędzają bez upragnionego dziecka. Starają się wręcz unikać spotkań w większym gronie bliskich, podczas których oczywistym społecznie staje się życzenie im potomstwa, co w przypadku niepłodności jest bardzo frustrujące.

Takie życzenia mogą być trudne do przyjęcia, ponieważ wywołują smutek, powodują złość, często pogłębiają poczucie presji. Pary starające się o dziecko mają prawo być też tym oczekiwaniem zmęczone i czują się bezsilne wobec braku efektów. Tak zwane „dobre życzenia”, wypowiedziane nawet w najlepszej intencji, stają się dla nich jak rozdrapywanie ran. Dodatkowo składanie ich przy dzieleniu się opłatkiem może być najtrudniejszym elementem świątecznej tradycji.

Jak sobie poradzić z takimi życzeniami?

Chciałabym podać Wam kilka sposobów, co możecie zrobić, żeby było Wam choć trochę lżej w sytuacji, kiedy słyszycie tak spersonalizowane życzenia:

  • Możecie uprzedzić wszystkich słowami: „Kochani, Wy wiecie, czego my sobie życzymy, bo tak samo jak Wy na to czekamy od kilku lat, więc prosimy, abyście dziś nie składali nam tych oczywistych życzeń, bo tak będzie dla nas lepiej”.
  • Możecie zaproponować, aby w tym roku złożyć sobie życzenia w sposób „ogólny” przy stole. Wówczas gospodarz domu lub inna osoba może złożyć życzenia wszystkim obecnym, a inni będą mu wtórować (warto poprosić mamę lub inną osobę, która według Was mogłaby coś takiego zainicjować).
  • Jeśli nie ma takiej możliwości i wszyscy składają sobie życzenia, to przejmijcie kontrolę. Kiedy zaczniecie od siebie, czyli pierwsi będziecie życzyć, prawdopodobnie skrócicie czas tej drugiej stronie – bo zazwyczaj to właśnie pierwsi mówią dłużej.
  • W odpowiedzi na życzenia potomstwa użyjcie jednego słowa: „dziękuję” lub dodajcie: „dziękuję, rzeczywiście o tym marzę”.
  • Życzenia między Wami (partnerami/małżonkami) również mogą być trudne. Stajecie na wprost siebie i oboje doskonale wiecie, czego pragniecie. W związku z tym polecam Wam w tym roku zrobić coś inaczej: zamiast składać sobie życzenia – podziękujcie sobie za ten cały wysiłek, wzajemne wsparcie, doping w drodze do marzeń, obecność, zaangażowanie. Jeśli z jakichś powodów chcecie inaczej, to po prostu uściskajcie się mocno, mrugnijcie do siebie porozumiewawczo okiem i kontynuujcie składanie życzeń innym.

Świąteczne spotkania i rozmowy

Innym, trudnym aspektem świąt Bożego Narodzenia są same spotkania z bliskimi, rozmowy o tym, co u kogo słychać, a także kontakty z innymi kobietami, które są w ciąży, czy z rodzicami małych dzieci. Ważne, abyście umieli reagować na pytania: „A Wy kiedy?”, „A czemu jeszcze nie?”, „A co robicie w tym temacie?”. Warto pamiętać, że wszystko zależy od Was: czy, komu i ile chcecie powiedzieć. Zachęcam Was natomiast do tego, aby nie bać się tematu niepłodności, nie wstydzić się, że tak długo czekacie na potomstwo, i nie oszukiwać innych, że nie zależy Wam na dziecku. Oczywiście szczegóły zachowajcie dla tych, przy których czujecie się bezpiecznie, w których macie oparcie. Pamiętajcie, że to Wasza decyzja.

Przy tym wszystkim najważniejsze jest, abyście dbali o swój komfort psychiczny w tym czasie, stawiali jasne granice, nie nadwyrężali swoich i tak ograniczonych przez leczenie sił – w imię tego, że coś nie wypada, że ktoś się pogniewa, obrazi itd. Jeśli kontakt z ciężarnymi lub rodzicami i ich dziećmi jest dla Was zbyt trudny, może lepiej ograniczyć go do minimum. Jeśli wiadomość, że ktoś jest w ciąży (święta to często czas przekazywania „dobrych wieści”), generuje w Was napięcie, macie prawo odejść dyskretnie od stołu, wyjść do innego pokoju, zrobić kilka oddechów. Jeśli to dla Was za dużo, to macie również prawo wrócić do swojego domu.

Nie musicie być sami z poczuciem pustki

Pamiętajcie, że jeśli czujecie gotowość, by dzielić się tym, co przeżywacie, ale i tym, jakie macie w związku z tym oczekiwania – to wówczas łatwiej innym jest zwracać uwagę na to, co mówią i robią. Często podczas rozmów sygnalizujecie, że Wasi bliscy nie wiedzą, jak się zachowywać, co powiedzieć, i przez to Wy sami wstydzicie się o tym mówić, obawiając się ich reakcji. Pamiętajcie, że zmiana społeczna w tym zakresie zachodzi nie tylko dzięki kampaniom, edukacji kierowanej przez ekspertów, ale przede wszystkim dzięki Wam. Nie bójcie się mówić, jakiej pomocy potrzebujecie. Niezależnie od tego, jaką wybierzecie formę poradzenia sobie z życzeniami świątecznymi, niech będzie ona zgodna z Wami, Waszą gotowością i z tym, co czujecie.

Korzystając z okazji, chciałabym życzyć Wam spokojnych świąt, szytych na miarę Waszych potrzeb i oczekiwań. Dbajcie o siebie, podążajcie za własną intuicją, niech ten czas wypełni Was wiarą, nadzieją i miłością!

Marta Czarnecka-Iwańczuk, psychoterapeutka

Share this article

Zostaw komentarz

Related Posts