Ania, będąc w 36. tygodniu ciąży, wyczuła zmianę w lewej piersi. Teraz karmi swoją córeczkę i choć wyczuwa, że guzek urósł, nie idzie do lekarza, ponieważ słyszała, że w okresie ciąży i karmienia piersią jest chroniona przed nowotworem.

Mit, jakoby ciąża i karmienie całkowicie chroniły przed rakiem, jest obecny nie tylko w społeczeństwie, ale również w środowisku medycznym. Statystyki nie pozostawiają jednak złudzeń: w Polsce dziennie około 50 kobiet słyszy diagnozę raka piersi, każdego dnia z tego powodu umiera 15 Polek. Jest to jeden z najczęstszych nowotworów wśród kobiet na całym świecie. Z okazji Światowego Tygodnia Karmienia Piersią razem z Fundacją Rak’n’Roll mówimy: dziewczyny, badajcie piersi i w ciąży, i podczas karmienia!

Małgorzata Ciszewska-Korona, psychoonkolog Fundacji Rak’n’Roll, na co dzień pracuje z Boskimi Matkami – kobietami, które zdecydowały się na urodzenie dziecka pomimo diagnozy nowotworowej.

W rozmowie przekonuje, że nowotwór nie musi równać się zakończeniu ciąży. Możliwe jest wdrożenie leczenia i urodzenie zdrowego dziecka.

Aby jednak mieć na to szansę, należy badać się regularnie. Świadomość tej konieczności może uratować życie.

Nina Nowak: Jakiś czas temu media alarmowały o niepokojących danych na temat wzrostu liczby kobiet w ciąży chorych na raka. Niestety okazuje się, że wśród nich ok. 75% nowotworów piersi wykrywanych jest dopiero po porodzie. Te dane przerażają, dlaczego tak się dzieje?

Małgorzata Ciszewska-Korona: Zdarza się – choć teraz na szczęście coraz rzadziej – że kobiety w ciąży znajdują zmianę w piersi i informując o niej lekarza, słyszą: „To niemożliwe, jest pani w ciąży, jest pani chroniona, proszę wrócić po okresie karmienia”; albo wyczuwają coś w piersi i tłumaczą to sobie zachodzącymi w ciele zmianami. Z drugiej strony – okres ciąży, a potem karmienia usypia naszą czujność, skupione jesteśmy na zupełnie innych zadaniach.

Dlatego kluczowe jest powtarzanie, że w tym szczególnym czasie w życiu kobiety nie możemy zapominać o działaniach profilaktycznych. Rak piersi to nowotwór, który wcześnie wykryty daje szansę skutecznego leczenia. Regularne badania to najlepsza droga do zdrowia, im bardziej je odkładamy w czasie, tym trudniejsze i generujące więcej wyzwań może okazać się późno wdrożone leczenie.

Nina: I tu dochodzimy do tego powszechnego mitu, że karmiąc piersią, nie możemy zachorować na raka. Czy dlatego kobiety nie robią badań USG i same nie badają piersi? Czy w konsekwencji takie opóźnienie w diagnozie, nawet o kilka miesięcy, może zagrażać ich życiu?

Małgorzata: Bazując na tym micie, kobiety mogą myśleć: „Jestem w ciąży, to jestem chroniona stuprocentowo”, „Karmię piersią, to nic mi nie grozi”. Tymczasem ciąża trwa 9 miesięcy, potem dochodzi indywidualny okres karmienia, inne troski i wyzwania związane z macierzyństwem. Nagle okazuje się, że czas przecieka nam przez palce – nowotwór się rozwija. Edukacja i zwiększanie świadomości, informowanie, że podobne myślenie jest zgubne, może wpłynąć na mniejszą liczbę zaawansowanych zachorowań i zwiększać możliwości leczenia raka piersi.

Europejski Kodeks Walki z Rakiem powołuje się na badania, w których wykazano, że ryzyko zachorowania na raka piersi zmniejsza się o 4,3% wraz z każdym dodatkowym rokiem karmienia. Pamiętajmy jednak, że karmienie piersią nie jest szczelną tarczą ochronną. Nie powinno wyłączać naszej czujności.

Nina: A co robić w przypadku, gdy lekarz też ulega wpływowi tego powszechnego mitu?

Małgorzata: To trudne dla mnie pytanie! Zdarza się, że kobieta podczas samobadania piersi wykryje guzek, a następnie słyszy w gabinecie: „Jest pani za młoda na raka” lub „W ciąży to raczej niemożliwe” czy „Taka natura pani piersi”. Kiedy dowiaduję się o takich historiach, chce mi się płakać. Co gorsza – później ta sama kobieta może usłyszeć od lekarza: „Dlaczego przyszła pani tak późno?!”.

Nina: I dołączyć do grona Boskich Matek. Kto i kiedy może skorzystać z Waszego wsparcia?

Małgorzata: Program „Boskie Matki” zaczął się od historii Magdy Prokopowicz, założycielki Rak’n’Rolla. Kiedy Magda zaszła w ciążę, chorując na raka, usłyszała, że musi ją usunąć, że nie ma innej możliwości. Okazało się jednak, że mimo diagnozy można podjąć leczenie i urodzić zdrowe dziecko. W Fundacji mówimy o tym głośno, edukujemy, pomagamy i wspieramy. Kobiety, które zgłaszają się do nas, otrzymują opiekę onkologiczną, ginekologiczną, położniczą, psychologiczną, dietetyczną, ruchową i „zwykłe” kobiece wsparcie.

Program „Boskie Matki” uruchomiliśmy w 2015 roku. Boska Matka to kobieta, która zaszła w ciążę i w jej trakcie usłyszała diagnozę choroby nowotworowej. Boska Matka to także kobieta, która chorowała na raka i zaszła w ciążę, bardzo często wbrew wszystkim, którzy mówili, że nie jest to możliwe albo jej to odradzali. Boska Matka to również kobieta, u której do roku po porodzie zdiagnozowano chorobę nowotworową.

Nina: Jak wygląda droga Boskiej Matki?

Małgorzata: Gdy otworzyliśmy program, kobiety z całej Polski (i nie tylko) dzwoniły do mnie i pisały do Fundacji z prośbą o wsparcie. Dostawały skierowanie na opiekę onkologiczną, zależną od rodzaju nowotworu, w tym opiekę ginekologiczno-położniczą (również ginekologa onkologa specjalizującego się w danym rodzaju nowotworu) oraz wsparcie psychologiczne i „całościowe” – w zależności od potrzeb. Otaczaliśmy opieką także ich rodziny.

Nina: Teraz jest nieco inaczej?

Małgorzata: Obecnie świadomość, że kobiety, które mają nowotwór i są w ciąży, można leczyć, jest wśród lekarzy coraz większa. Zdarza się też tak, że zgłaszają się do nas kobiety, które chcą zasięgnąć dodatkowej opinii albo potrzebują wsparcia psychologicznego. Jestem tu, żeby udzielić takiej pomocy, można ze mną porozmawiać o swoich obawach, emocjach. Od początku istnienia „Boskich” objęliśmy opieką kilkaset kobiet i ich bliskich.

Nina: Historie Boskich Matek pokazują, że da się „pogodzić” chorobę nowotworową z urodzeniem dziecka i jego wychowaniem.

Małgorzata: Jak najbardziej! Choć – powiedzmy to wprost – nie zawsze jest to łatwe. Przeważnie po porodzie Boskie Matki nie mogą karmić piersią, ponieważ rozpoczynają dalsze leczenie, chemioterapię. Może więc pojawić się u nich lęk o to, czy uda im się stworzyć więź z dzieckiem. W rozmowach z „Boskimi” podkreślam, że wiele różnych rzeczy składa się na dobre macierzyństwo – na więź między dzieckiem a rodzicem. To może być dotyk, przytulenie, kontakt „skóra do skóry”; karmienie piersią to jedna z wielu możliwości budowania relacji.

6 października obchodzimy „Boski Dzień”, organizujemy przyjęcie w ogrodzie dla „naszych Boskich”, które przyjeżdżają, niektóre już ze swoimi nastoletnimi dziećmi, i dzielą się doświadczeniami, nawiązują przyjaźnie.

Nina: W ramach swojej działalności budujecie także świadomość wśród lekarzy i macie wpływ na tworzenie zmian systemowych, m.in. od 2019 roku prowadzicie cykl warsztatów dla ginekologów i położników pod hasłem „Boskie USG”. Na czym ono polega?

Małgorzata: „Boskie USG” to program, który polega na szkoleniu lekarzy i budowaniu większej świadomości tego, że można wykonywać USG piersi u pacjentki, która jest w ciąży lub karmi piersią. Co więcej – jest to bezpieczne zarówno dla matki, jak i dla dziecka.

Warsztaty organizujemy we współpracy z firmą Philips. Są one prowadzone przez doświadczonego ginekologa. Zależy nam nie tylko na zwiększaniu świadomości, ale również na praktycznej nauce skutecznego badania USG piersi.

Nina: Lekarze chętnie się zgłaszają, uczą?

Małgorzata: Bardzo chętnie i bardzo nas to cieszy. Wspaniałe jest to, gdy dochodzą do nas głosy lekarzy, którzy mówią, że teraz mają wiedzę, aby móc przeprowadzać badania, a wcześniej obawiali się robić USG u pacjentek w trakcie ciąży czy w czasie karmienia i odsyłali je do kogoś innego.

Nina: Przejdźmy jeszcze do samobadania – czy ma ono znaczenie w profilaktyce nowotworu?

Małgorzata: Ogromne! Moja mama była lekarzem, zachorowała na raka piersi, więc paradoksalnie „wygrałam na loterii” – wiem, że mam mutację genu BRCA 2, więc regularnie się badam. Dostałam mapę swojego zdrowia i zdaję sobie sprawę, z której strony może się coś niepokojącego zadziać. Jestem czujna. Zachorowałam na dwa nowotwory, ale jestem zdrowa, dlatego że sama się badałam – nie bałam się dotykać piersi, kontrolowałam swoje zdrowie.

Badania piersi nauczyła mnie moja mama. Wykonuję je regularnie. Robię to, bo chcę być zdrową babcią w przyszłości, a teraz – zdrową kobietą, żoną, koleżanką, opiekunką Boskich Matek; chcę cieszyć się życiem, chcę patrzeć, jak rosną dzieci moich Boskich Mam. Mówię „moich”, bo są dla mnie jak rodzina.

Chciałabym, żeby każda mama uczyła swoją córkę, jak przeprowadzać samobadanie piersi. Chciałabym, aby kobiety nie bały się dotykać siebie, nie bały się dbać o swoje zdrowie, nie bały się rozmawiać o tym ze swoimi koleżankami – bo tylko dzięki czujności, świadomości i regularnym badaniom mamy szansę zareagować i na czas podjąć leczenie.

Nina: Na koniec chciałam jeszcze zapytać o Twoją pracę, poruszyć temat wsparcia – często bliscy chcą pomóc, ale nie zawsze wiedzą jak, nie zawsze wiedzą, co powiedzieć. Na naszych kanałach pomocowych od osób, które zmagają się z niepłodnością, słyszymy, że słowa: „Teraz się uda, teraz już wszystko będzie dobrze” bolą. Jak więc wspierać, co mówić, co robić?

Małgorzata: Jako psychoonkolog zawsze powtarzam, żebyśmy nie bali się nie tylko rozmowy, ale i milczenia. Nie bójmy się też łez. Zauważyłam, że mamy teraz większe zapotrzebowanie na pomoc psychologiczną i na pewno występuje też większa świadomość tego, jak jest ono ważne. Dostrzegam często, że po prostu nie potrafimy rozmawiać: w rodzinie, z bliskimi. Budujemy wokół siebie mur. Po części wynika to również z obawy, że gdy podzielimy się swoim bólem i lękiem, dostaniemy odpowiedź: „Wszystko będzie dobrze”.

Pamiętam, jak sama przechodziłam przez proces leczenia niepłodności, jeździłam na in vitro i słyszałam: „Wszystko będzie dobrze, uda się wam”. Myślałam: „Skąd możesz to wiedzieć? Przecież nie wiesz, jak odpowiem na hormony; nie wiesz, ile komórek naprodukuję; nie wiesz, czy uda się punkcja; nie wiesz, czy komórki jajowe się zapłodnią, czy będzie wszystko w porządku z plemnikami; nie wiesz, czy po implementacji komórki zarodka do macicy on się tam zagnieździ; nie wiesz, czy z tego będzie ciąża; nie wiesz, czy donoszę tę ciążę”.

Nina: Mam też takie poczucie, że w naszym społeczeństwie jest zakorzenione, że te wszystkie nieprzyjemne emocje są złe, wstydliwe. Nasi rodzice mówili: „Nie płacz już, nie bądź smutny”, więc nie dajemy sobie przyzwolenia na przeżywanie wszystkich emocji i o tym na co dzień nie rozmawiamy.

Małgorzata: Kiedy zgłaszają się do mnie kobiety lub mężczyźni i zaczynają płakać, od razu przepraszają. Pytam wtedy: „Ale za co mnie przepraszasz? To są łzy, gdyby one nie były nam potrzebne, to byśmy nie byli stworzeni z kanalikami łzowymi”. Jeśli chcemy płakać – róbmy to, będzie nam wtedy lżej. Trzeba pamiętać, że w bólu dojrzewa wiele myśli, uczuć, emocji – uczymy się na nowo żyć. Wtedy najlepsze, co bliska osoba może dać, to czas, obecność, dotyk, bliskość. Jest ważne i potrzebne, żeby osoba, która cierpi, wiedziała, że nie zostaje w tym sama.

Z Małgorzatą Ciszewską-Koroną, psychoonkolog Fundacji Rak’n’Roll, wspierającą Boskie Matki, rozmawiała Nina Nowak, specjalista ds. PR Fundacji Ernesta.


PS Przygotowując się do rozmowy i sprawdzając statystyki dotyczące zachorowań na nowotwór piersi, byłam bardzo zaniepokojona. Po rozmowie z Małgosią stałam się bardziej świadoma i mam poczucie misji. Od razu zapytałam bliskie mi kobiety, czy badają się regularnie, sama zapisałam się na USG piersi i chciałabym Cię zaprosić do tego samego.

Pomyśl o sobie, o swoim zdrowiu, zrób USG piersi, zapytaj swoich bliskich, koleżanek, czy badają się regularnie. Przyłączmy się do Fundacji Rak’n’Roll i razem obalajmy mit, według którego w czasie ciąży i karmienia piersią nie można zachorować na raka piersi. Boskie Matki mobilizują, aby zawalczyć o swoje zdrowie. Mam nadzieję, że i dla Ciebie ten wywiad okaże się inspiracją!

#piersipodkontrolą


Raport Krajowego Rejestru Nowotworów „Nowotwory Złośliwe w Polsce w 2019 roku” http://onkologia.org.pl/wp-content/uploads/Nowotwory_2019.pdf, dostęp na dzień 2.08.2022 r.;

Badania Fundacji Rak’n’Roll i Philips Polska 2019 r.;

https://pacjent.gov.pl/aktualnosc/mniejsze-ryzyko-nowotworu-dzieki-karmieniu-piersia, dostęp na dzień 2.08.2022 r.