Karmienie dziecka nie jest bułką z masłem. Wielokrotnie kobieta potrzebuje wsparcia specjalistów, by się tego nauczyć. Bywają sytuacje, w których mama nie może bądź nie chce karmić piersią. Wówczas jedną z alternatyw może być KPI – karmienie piersią inaczej. Na czym polega ta metoda? Mama odciąga pokarm laktatorem i podaje go swojemu maluchowi za pomocą butelki bądź innych akcesoriów przeznaczonych do karmienia. 

KPI z pewnością nie jest łatwym zadaniem. Wymaga nie lada zorganizowania, by regularnie odciągać mleko laktatorem i dodatkowo nakarmić swoje maleństwo.  Łatwiej również zadbać o laktację, kiedy mama może karmić swojego maluszka, przytulając go do siebie. 

KPI to często pierwszy krok do przejścia na karmienie piersią. Mamy utrzymują laktację, karmią butelką, ale podejmują również próby karmienia piersią. 

Mama KPI spędza przy laktatorze ok. 20 min. Czas ten należy pomnożyć przez ilość odciągania w ciągu doby – najczęściej 6–8 razy. Dodajmy do tego czas karmienia malucha oraz dezynfekcji laktatora. Czy Ty też odnosisz wrażenie, że to zajmuje całą dobę? Mamy karmiące inaczej to prawdziwe fajterki! 

Podczas konsultacji neurologopedycznych bardzo często mamy KPI informują, że czują się winne, ponieważ nie są w stanie wykarmić swojego dziecka piersią. 
Drogie mamy, jak wynika z badań psychologicznych, karmienie dziecka butelką nie wpływa na pogorszenie Waszej więzi z dzieckiem. Pamiętajmy o tym, że emocje mamy ogromnie oddziałują na samopoczucie dziecka. Jeśli mama ma trudności z karmieniem piersią, odczuwa ból bądź stres, z pewnością dziecko również doświadcza tych emocji.

Drogie mamy, niezależnie od tego, jaką formę karmienia wybierzecie, najważniejsze jest szczęście Wasze i dziecka.

Angelika Krygowska
Neurologopedka

Informacje zawarte w artykule są aktualne na dzień jego publikacji 05.08.2021 r.